Policjant przez telefon pomógł uratować człowieka.
Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim słysząc w telefonie krzyk, że starszy mężczyzna jest nieprzytomny, nie stracił zimnej krwi. Do momentu przyjazdu karetki pogotowia, spokojnie instruował domowników o sposobie postępowania.
W minioną niedzielę, kiedy część mieszkańców naszego miasta spotkała się rodzinnie przy świątecznych stołach, przed godziną 9.00 do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim zadzwonił mężczyzna. Zgłaszający przerażonym głosem prosił o szybkie połączenie z pogotowiem ratunkowym. Po nieudanej próbie przekierowania rozmowy, dyżurny dowiedział się, że w jednym z mieszkań na terenie miasta 73-letni mężczyzna stracił przytomność. Ponadto z relacji zgłaszającego wynikało, że z ust chorego płynęła krew. W słuchawce słychać było krzyki i przerażenie domowników. Dyżurny bielskiej Policji spokojnym i opanowanym głosem mówił, jakie czynności należy wykonywać aby pomóc nieprzytomnemu staruszkowi. Jednocześnie z drugiego telefonu funkcjonariusz kilkakrotnie ponawiał próby połączenia się z pogotowiem ratunkowym. Przez blisko 20 minut, aż do momentu przyjazdu karetki, dyżurny wspierał fachową wiedzą zgłaszających. 73-latek trafił do szpitala. Zachowanie policjanta spotkało się z uznaniem kolegów oraz przełożonych.