Tragiczny wypadek w powiecie bielskim
W miniony weekend na drodze krajowej nr 66 doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia drogowego. Kierujący toyotą 18-latek na łuku drogi prawdopodobnie stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do rowu, gdzie uderzył w drzewo, a następnie odbił się, wjechał ponownie na jezdnię i zderzył się z nadjeżdżającą skodą. 19-letnia pasażerka toyoty zginęła na miejscu. Policjanci zatrzymali 18-latka, który jak się okazało nie miał uprawnień do kierowania pojazdami.
W minioną sobotę około godziny 22.30 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim otrzymał zgłoszenie o wypadku na drodze krajowej nr 66 w kierunku Brańska. Na miejsce natychmiast pojechali mundurowi. Tam wstępnie ustalili, że 18-latek kierujący toyotą avensis na łuku drogi prawdopodobnie stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do rowu, gdzie uderzył w drzewo. Siła uderzenia była na tyle duża, że pojazd odbił się i wjechał ponownie na jezdnię, gdzie zderzył się z nadjeżdżającą skodą superb. 19-letnia pasażerka toyoty zginęła na miejscu. 18-letni kierujący oraz pozostali dwaj pasażerowie w wieku 19 i 16 lat trafili do szpitala. Dwie osoby podróżujące skodą nie odniosły obrażeń. Policjanci ustalili, że 18-latek kierujący toyotą nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Mężczyzna w chwili zdarzenia był trzeźwy. Została od niego pobrana krew do szczegółowych badań. Po badaniach medycznych po zdarzeniu mundurowi zatrzymali 18-latka, który trafił do policyjnego aresztu. Wczoraj decyzją sądu zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania i najbliższe trzy miesiące nastolatek spędzi w areszcie śledczym.