BIELSCY POLICJANCI ODZYSKALI PRZYWŁASZCZONY TELEFON
Przywłaszczenie znalezionej rzeczy jest również czynem zabronionym, podlegającym sankcjom karnym. Przekonał się o tym 49-letni bielszczanin. Mężczyzna zabrał telefon komórkowy, pozostawiony w sklepie przez właścicielkę. Mundurowi jeszcze tego samego dnia ustalili sprawcę i odzyskali mienie. 49-latek usłyszał zarzut z kodeksu wykroczeń.
Wczoraj przed 9, bielscy policjanci zostali powiadomieni o przywłaszczeniu telefonu komórkowego. Zgłaszająca powiedziała, że robiąc w sklepie zakupy, położyła na chwilę telefon przy kasie. Po wyjściu ze sklepu zorientowała się, że nie ma przy sobie urządzenia. Kiedy wróciła do sklepu, telefonu już tam nie było. Wartość skradzionego mienia 64-latka oszacowała na 400 złotych. Na miejsce zdarzenia pojechał dzielnicowy z danego rejonu oraz przewodnik z psem służbowym. Policjanci przejrzeli zapis z monitoringu. Na nagraniu mundurowi zobaczyli, jak stojący za pokrzywdzoną mężczyzna zabiera pozostawiony przez nią telefon i wychodzi ze sklepu. Dzielnicowy od razu rozpoznał sprawcę. Okazało się, że jest nim 49-letni bielszczanin. Funkcjonariusze natychmiast udali się do miejsca zamieszkania mężczyzny. Tam odzyskali urządzenie, które sprawca zdążył już ukryć wśród iglaków. Mężczyzna usłyszał zarzut z kodeksu wykroczeń przywłaszczenia cudzej rzeczy, za co przewidziana jest kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Utracony telefon trafił już do właścicielki.
Policjanci przypominają, że hasło "Znalezione - nie kradzione" nie ma nic wspólnego z prawdą. Jeśli znajdujesz jakikolwiek przedmiot i nie oddajesz go właścicielowi bądź do właściwej instytucji, stajesz się sprawcą czynu zabronionego.